wtorek, 22 lutego 2011

Starożytna Olimpia.

Wczoraj nie poświęciłem zbyt wiele miejsca na opisanie Starożytnej Olimpii. Dzisiaj nie mam zbyt wiele czasu. Ale koniecznie chcę podzielić się przyajmniej kilkoma widokówkami.

Muzeum archeologiczne w Starożytnej Olimpii:


Posklejane wazony ze śmiesznymi rysunkami za grubą szklaną szybą.

Gromowładny.

Dyskobol.

Starożytna Olimpia była miejscem kultu. Tutaj czczono dwa najpotężniejsze bóstwa greckie - Zeusa i Herę. Oto co pozostało z ich świątyń:

Łyse kolumny: świątynia Hery.

Porozrzucane kamienie: świątynia Zeusa.

Phillipeum, cokolwiek to było.

Starożytna Olimpia jest też kolebką starożytnych i nowożytnych igrzysk olimpijskich. Oprócz wielkich bogów czczono także ludzi - najsilniejszych, najszybszych, najbardziej wytrzymałych, skocznych i zwrotnych. Oczywiście ten fakt był dla mnie bezpośrednim powodem wczorajszej podróży. Zobaczyć gdzie to się wszystko zaczęło:

Brama olimpijskiego stadionu.

Bieżnia olimpijskiego stadionu.

Na deser wrzucam jeszcze filmik z biegu na jedno olimpijskie stadium albo na sześćset olimpijskich stóp albo na 192,27 metrów. Cóż, narty nie wypaliły, ale przynajmniej przebiegłem się po starożytnej bieżni...