niedziela, 6 lutego 2011

Gołąbeczki.

Leniwa niedziela sprzyjała dzisiaj kreatywnym działaniom w kuchni. Kapustę którą wczoraj zakupiłem w Lidlu po 0,25 € za kilo (genialna promocja 40% upustu! Normalnie powinienem był kupić ze trzy główki, bo nie wiadomo kiedy jeszcze nadarzy się taka okazja) dzisiaj zamieniłem w zapiekane w pomidorowym sosie gołąbeczki. Nigdy wcześniej nie gotowałem tej potrawy, więc musiałem się posłużyć zasobami Youtube'a. Trojaczki Youtube, Google i Wikipedia kolektywnie są najmądrzejszym rodzeństwem na świecie i wiedzą prawdopodobnie wszystko. Na jednym z filmików poleconym przez brata Youtube'a dowiedziałem się od wytrawnego kucharza jak należy się zabrać za kapustę, żeby po dwóch godzinach z jednej główki urodziło się kilkanaście apetycznych gołąbeczków. Farsz wymyśliłem sam: zielona soczewica z ryżem i cebulą w sosie curry. Wszystko sprawnie zawinąłem i podsmażyłem, po czym wrzuciłem do piekarnika na godzinę tak aby wszystko doszło do stanu przepysznego. Najfajniejsze w moim dzisiejszym kucharzeniu była możliwość podzielenia się rezultatem z pozostałymi wolontariuszami. Ktoś musiał skomplementować mój wyczyn - sam bym przecież tego nie zrobił...

Gołąbeczki.