środa, 4 maja 2011

Tu jest Sparta!

Jeśliby tak założyć, że Sparta nagle opustoszała i nic nie zostało po jej mieszkańcach oprócz świątyń oraz innych budowli, ludziom z przyszłych, odległych czasów trudno będzie uwierzyć, że siła tegoż polis równała się z jego sławą. [Sparta] nie posiada bowiem ani wystawnych budowli, ani wspaniałych świątyni. Raczej przypomina skupisko odrębnych wiosek, z których nie wiele dla przyszłości zostanie.
Tukidydes - grecki historyk

Tukidydes był bardziej prorokiem niż historykiem. Miał skubany rację. Wszystko przewidział. Wyprorokował. Po Sparcie nie zostało więcej niż kilkadziesiąt poprzewracanych kamieni, rozdział w podręczniku historii starożytnej dla gimnazjum i kiczowaty hollywoodzki film "Trzystu". Materialnie starożytna Sparta została pogrzebana. Niewiele budowli przetrwało do dzisiejszych czasów, a te którym to się udało nabawiły się tylko kompleksów przy pozostałych zabytkach antycznej Hellady.

Na pierwszym planie pozostałości starożytnej Sparty.
Dalej gaje oliwne, nowożytna Sparta i góry Tajgetu.

Oczywiście o Sparcie pozostała pamięć mniej materialna. Słowo mówione, powtarzane legendy i historie. W Sparcie mieszkali jednak zawzięci, waleczni i bezwzględni rębacze, którym w głowie była tylko wojna i podbój. Czasami ten zapał do wojaczki przydawał się światu hellenistycznemu, choćby pod Termopilami. Spartanie nie potrafili jednak żyć w pokoju. O kulturę, sztukę i rozwój mięśni mózgownicy nie dbano tak jak w innych helleńskich polis. Szkoda, bo w życiu warto zadbać o zrównoważony rozwój. Specjalizacja w jednym rzemiośle jest domeną owadów, nie ludzi. Nie dziwota, że w końcu trafiła kosa na kamień. Teby rozgromiły Spartę i południe Peloponezu bez militarnej potęgi Spartan przestało być istotnym graczem na ówczesnej mapie geopolitycznej.

Pomnik króla Leonidasa w przy stadionie w nowożytnej Sparcie.

Współczesna Sparta też nie zachwyca. Tukidydesa wcale by to nie zdziwiło. Ot, skupisko odrębnych osiedli złożonych z bloków mieszkalnych, kiosków i sklepików z pitą. Myślę sobie, że o Sparcie głośno już nie będzie...