sobota, 16 kwietnia 2011

Γ.Α.Σ. Παμβοχαικός - pożegnanie z A2.

Dzisiaj Γ.Α.Σ. Παμβοχαικός (G.A.S. Pamvohaikos) drużyna dla której pracuję świętowała historyczny awans do A1 - najwyższej klasy rozgrywkowej w siatkarskim świecie w Grecji. Co piękniejsze, drużyna dokonała tego wyczynu dokładnie w pięćdziesięciolecie klubu.

Nie mogło mnie zabraknąć na meczu którym chłopcy z Παμβο żegnali się przed własną publicznością z drugą ligą . Co z tego że awans był już zapewniony od prawie trzech tygodni? Co z tego że przewaga nad trzecią drużyną w tabeli była gigantyczna (prawie dwadzieścia punktów!)? Trzeba tam było być - i już!

Pamvo hooligans.

Wybraliśmy się z ekipą żeby zobaczyć drużynę w akcji na parkiecie w Vosze po raz ostatni w tym sezonie. Sportowo chłopcy nie zawiedli. Zagrali dobre zawody i wygrali 3-0. Drużyna z Milonu stawiła znaczący opór jedynie w drugim secie. W pozostałych setach przeciwnicy nie wyszli nawet z "dwudziestki".

Dziękujemy, dziękujemy!!

Po meczu strzeliły szampany, błyskały flesze. Kibice wybiegli na parkiet gratulować swoim pupilom. Szał, radość i euforia wypełniała po brzegi salę w Vosze. Pierwszy raz w historii awansować do najwyższej ligi - to jest coś! Uważam to za dużo bardziej cenniejsze, a już na pewno bardziej ekscytujące, doświadczenie, niż zobaczyć wielkich z A1 (Panathinaikos, Olympiakos, Iraklis) grających w Vosze w przyszłym sezonie.

W całym ferworze zagadałem do kilku zawodników. Gratulowałem po grecku. Znam ich przecież z widzenia. Przewijam się przecież przez tę halę kilka razy w tygoniu. Poprosiłem rozgrywającego o meczową koszulkę. Dostałem! Cieszyłem się jak dziecko. Dobrze że nie odbiło mi na tyle, żeby prosić o autografy zawodników na różnych częściach ciała... :-)