środa, 16 marca 2011

Współlokator Rumun.

Wspominałem już, że w miejsce ziomeczka Turka Onura wprowadził się Rumun Nicolae. Nicolae mówi tylko po rumuńsku i ani mru mru w żadnym innym języku, nawet w tzw. mowie ciała. Łatwo sobie wyobrazić, że komunikacja z Nicolae jest niebywale trudna. Zwykle przebiega dwoma kanałami. Pierwszym jest Raluka, wolontariuszka z Rumunii, a drugim nieoceniony w dzisiejszych czasach Mr. Google Translator.

Największym źródłem frustracji jest dla mnie fakt, że z Nicolae da się tylko komunikować. Rozmawiać już nie sposób. Niestety z moich tygodniowych obserwacji wychodzi na to, że język nie jest jedynym problemem. Gdyby była inicjatywa, ciekawość drugiego człowieka i chęć porozumienia się, siedzielibyśmy przecież przed laptopem obrabiająć wszystkie kąty googlowego tłumacza. Jednak ani ja, ani on nie wydaje się być zainteresowany taką wymianą myśli i emocji. Trudno. Szkoda?