poniedziałek, 28 marca 2011

Tesalia+Epir: Zagorochoria.

Christos, Jorgos i ja w szczelinie skalnej

Z Péramy udaliśmy się w mistyczne góry Epiru, do Zagorii. Konfiguracja osobowa wcale się nie zmieniła. Christos niezmiennie prowadził niebieskiego Opla Vectrę, Jorgos dalej opowiadał, a ja i Margit słuchaliśmy z zaciekawieniem. W tle buczała tradycyjna grecka muzyka. Mijały minuty. Nabieraliśmy kolejnych metrów nad poziomem morza, jadąc krętymi i dziurawymi drogami.

Uliczka w Monodendri.

W końcu dotarliśmy do
Μονοδένδρι (Monodendri w dosłownym tłumaczeniu znaczy "jedynie drzewa"), jednej z 45 wiosek regionu zwanego Zagorochorią - wioskami Zagorii. Tamże doświadczyłem zupełnie innej architekronicznej rzeczywistości, niż ta jaka stereotypowo rysuje się na pocztówkach z Grecji (pocztówki najczęściej są z Cykladów). W Monodendri nie było śladu domów o białych ścianach i pastelowo turkusowych dachach. Budynki miały co najwyżej błękitnawe okiennice, ale były wybudowane z kamienia. Od fundamentów aż po dachówki. Wszystko z kamienia. Pięknie się komponowało to kamienne osidle w górzysty krajobraz.

Widok na Monodendri.

Z Monodendri poszliśmy na spacer zobaczyć wąwóz Vikos, jeden z najgłębszych na świecie. Po Meteorach widok wąwązu nie odebrał mi mowy, ale i tak mnie zachwycił.
- W czasie tego weekendu oddaję hołd greckim geologicznym cudom natury - pomyślałem. Jak najbardziej słusznie, choć patrzenie na wąwóz to nie ten sam kaliber hołdu co schodzenie wąwązu. Latem można się przez niego przeprawić. Zajmuje to bez mała siedem, może osiem, godzin, ale z tego co opowiadał Jorgos warto. Nie dziwię się. Maszerowanie dnem głębokiego na prawie kilometr wąwązu musi być czymś wyjątkowym.

Wąwóz Vikos

W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze przy słynnych zagorochoriańskich mostach o smukłych, symetrycznych łukach.
Wybudowane były jeszcze w czasach tureckiego imperium, aby usprawnić komunikację pomiędzy poszczególnymi osiedlami. Nie muszę chyba nadmieniać, że mosty, podobnie jak domy w Monodendri, również wybudowano z kamienia...

Zagorochoriańskie mosty.

Dla dalej zainteresowanych tą mistyczną krainą odsyłam do linków zewnętrznych. Na przykład tam.