piątek, 4 marca 2011

Kofeina po grecku.

Kofeina w postaci kawy, w ścisłym połączeniu z nikotyną, to dla Greka paliwo dnia powszedniego. Grek kawę pić musi. Jak pić nie będzie to umrze i tyle.

Najczęściej taki Grek popija kawę frappé (spienioną, przesłodzoną nescafé ze skruszonym lodem), co jest znamienne nawet w środku greckiej zimy, gdy upałów jest jak na lekarstwo. Ciągnie ją przez słomkę, aż do samego dna plastikowego lub styropianowego kubka. Na koniec jeszcze zasiorbie i obliże się ze smakiem.

Frappé działa na Greka jak na stymulant przystało - poprawia mu humor, przywołuje uśmiech na twarz, ożywia. La grecka vita z miejsca staje się bella. Nie widać dziur na drogach, nie słychać o korupcji w urzędach, a kryzys gospodarczy wydaje się nieprawdziwą plotką. Po jednym frappé, czyli trzy godzinnej przerwie, orzeźwiony Grek może spokojnie wracać do pracy.

Nescafé na gorąco to równie popularne co tanie paliwo na którym chodzi przeciętny Grek. Proces parzenia takiej kawy wygląda następująco: wsypuje się dwie łyżeczki rozpuszczalnej kawy typu nescafé i łyżeczkę cukru do tygielka. Miksturę zalewa się odrobiną gęstej śmietanki i zimną wodą, po czym wszystko spienia się tą częścią ekspresu ciśnieniowego, którą Włosi przeznaczyli do spieniania mleka na poranne cappuccino. Po spienienieniu i jednoczesnym podgrzaniu mikstura nadaje się do picia.

Ostatnia popularna wersja greckiego paliwa kofeinowego to ελληνικός καφές, czyli kawa po grecku, czyli tak naprawdę kawa po turecku, czyli po prostu zagotowane esspresso na małym ogniu z dużą ilością błotka. To paliwo jest raczej dla Greków starszej krwi, bo to kwestia patriotyczna pić kawę po grecku. W dodatku uparcie próbują wmówić światu, że kebab to gyros, Stambuł to Konstantinopoli (tak, tak, z Aten nie ma lotów do Stambułu), a Aleksander Wielki zwany Macedońskim miał niewiele wspólnego z państwem które współczesny świat zna jako Macedonię. Typowy historyczny kompleks niższości, ujawniająż w naszej mentalności. Szczęście-nieszczęscie, że młodych ludzi to niewiele obchodzi. Nie pijają kawy po grecku. Oni już dawno zaprzedali dusze amerykańskiemu koncernowi Nestlé, który jest ich głównym dilerem frappé.