sobota, 22 stycznia 2011

Xylokastro Beach Hotel.

Xylokastro Beach Hotel znajduje się w wiosce Melissi. Zimą życie tam nie istnieje - bar na plaży świeci pustkami, na parkingu ani jednego samochodu, nawet recepcja nieczynna. Za hotelem, tuż przy basenie, schowany jest XB Club i jeśli się o nim nie wie łatwo go przeoczyć, szczególnie jeśli jeździ się samochodem tak jak Grecy (120 km/h w terenie zabudowanym). Tam się właśnie odbyła noworoczna impreza ufundowana przez Dimitisa, właściciela siłowni "Olympio" gdzie pracuję w czwartki. Dimitris to zupełnie osobna historia i myślę, że jeszcze znajdę czas aby zapoznać czytelników z tym Grekiem.

XB Club pękał w szwach. Dimitris chyba zaprosił całą gminę Xylokastro, a może nawet jeszcze najważniejszych ludzi z sąsiednich miasteczek. Na początek były pokazy karate, kick-boxingu, tańca brzucha i fitnessu. Potem zaczęły się tańce, w których nasza grupa wolontariuszy wiodła prym (pomimo braku procentów we krwi, warto to zaznaczyć. Jedno piwo kosztuje w XB Club 5 €. Dziękuję bardzo, dzisiaj prowadzę). Ludzie się ściskali i całowali. Życzyli sobie Szczęśliwego Nowego Roku. Klepali się po ramionach, uśmiechali się i generalnie robili show. Bo na imprezie u Dimitrisa to na pewno wypada się pokazać i porobić sobie trochę networkingu.

Na końcu wszyscy goście zostali poczęstowani greckim ciastem noworocznym, które smakowało jak babka wielkanocna. Mniejsza o to. Tradycja głosi, że ciastkarz piekąc ten specjał ma za zadanie ukryć w nim monetę. Potem rytualnie ciasto się kroi i rozdaje kawałki pomiędzy uczestników imprezy. Ten kto znajdzie w swoim kawałku monetę zostanie w tym roku hojnie przez los obdarowany. Dlatego ciasto należy jeść powolutku, niełapczywie, żeby się nie udławić. Szczęściarą wczoraj okazała się wolontariuszka z Holandii. Dimitris wyciągnął ją na scenę, a ludzie wiwatowali - klaskali, gwizdali, skandowali jej imię.

Z powrotem z XB Club złapaliśmy stopa. I tak w dziewiątkę w jednym aucie, stłamszeni pod dachem jakiegoś starego gruchota niczy sardynki w puszce, dojechaliśmy z powrotem do Xylokastrońskiego domu.