Pełno tu impresji zebranych w czasie wolontariatu EVS na Peloponezie. Popatrz na Grecję moimi oczami!
sobota, 23 kwietnia 2011
Pascha czyli Wielkanoc.
Grecy uwielbiają Wielkanoc. Niektórzy dlatego że jest to podniosłe religijne święto upamiętniające zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Ci chadzają w procesjach i śpiewają pieśni ku chwale Pana. Pogrążają się w zadumie. Głęboka medytacja dotyczy marności życia czy sensu istnienia. To jednak niektórzy. Ci bardziej bogobojni, grekokatoliccy. Są to ludzie głównie starsi wiekiem, raczej z prowincji. Większości bowiem Pascha kojarzy się z wolnymi, słonecznymi dniami i wielką wyżerką. Czyli tak jak u nas. Dzieci dostają w prezencie wielkie czekoladowe jaja, a szkoły i przedszkola dają dwa tygodnie wakacji. Na rożnach (souvla, stąd greckie szaszłyki souvlaki) przez cały dzień obraca się jagnięcina. Wszyscy jedzą i piją. Wszystko, rzecz jasna, na chwałę Pana. Jest przecież okazja, a tradycji trzeba dać zadość. Ja mas! Na zdrowie!